Wednesday, July 25, 2007

Some stuff :)

żebyście nie myśleli że u nas się tylko pracuje ;d
































Nie to nie lasy deszczowe :)
Ot tak nam padać zaczęło któregoś dnia że poważnie baliśmy się o szczelność naszego gmachu :)















Aniu, apropos Harrego - to zdjęcie zrobiłem o 2 w nocy. Koniec kolejki ginął gdzieś hen między budynkami :)









A to kocisko pojawia sie zawsze za kuchennym oknem gdy poczuje że coś gotujemy :)

8 comments:

fjolka said...

Rozumiem,że usnąłeś z powodu kiepskiej pogody za oknem, znudzony przeczytaniem ostatniej części Poterra i z powodu ciepłego ciała kotki gdzies między twymi lędżwiami
:p w przeciwnym wypadku..nie rozumiem :D

Anonymous said...

lol! :D

Anonymous said...

A ta nie-wersja nie-Harrego, ktorej nie-dostalam jest jakas lewa;] Widzialam oryginal i inaczej sie zaczyna i inaczej konczy. Swoja droga - kosztuje 99zl. Chyba poczekam na polska wersje :P
Sliczny kotek :D

Anonymous said...

Beware Aniu & Michale!
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,4337735.html

Anonymous said...

Update do linka bo mi jakoś nie zawinęło wiersza
http://tinyurl.com/27xjzc

Anonymous said...

Ja wiem! ja wiem!
Za dużo Guinnessa Bonzo! :P

Anonymous said...

Guinness Guinnessem, a my jeszcze jednej Wyborowej nie zaczelismy :]

Anonymous said...

wyborowa wyborową, ale Tobie coś nie do końca wychodzi jej mrożenie ;)